Nadia, Nadusia - moja mała chrześniaczka.
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że to ja będę matką chrzestną!
Uwielbiam dzieci i te małe i te większe, ale póki co nie planujemy z mężem swoich (może tak za 2 lata jak skończę studia...) dlatego bycie matką chrzestną zaspokoi moje matczyne instynkty, a dodatkowo będę mogła nabrać wprawy przed swoimi maluchami.
Radości oczywiście towarzyszy strach i różne obawy, że temu nie podołam, tym bardziej jak zobaczyłam jaka ona maluśka...
A oto kotek zrobiony specjalnie dla niej:
Strzeże ją w jej łóżeczku ;)
W planach były jeszcze dwa małe kotki dla bliźniaczek (bo to ich siostrzyczka) w odwrotnych kolorach, ale brakło mi godzinki albo półtorej by je pozszywać i wykończyć, więc zrobię to dziś i jutro wrzucę fotki.
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu majowego!!